Strona:Wully pies owczarski.pdf/18

Ta strona została uwierzytelniona.

tej nocy wszystkie owce wdowie Gelt, ja powątpiewam, żeby to miał być pierwszy jego rabunek.
— Co — zdumiał się Dorley — czyś oszalał? Wszak nigdy nie mialem lepszego psa, wierniejszego stróża, on po owcę gotów w wodę lub ogień skoczyć.
— Tak, tak — mruczał Jos — dowiódł właśnie tego ubiegłej nocy.
Sąsiedzi opowiedzieli Dorleyowi całą wyprawę i starali się go przekonać. Wszystko jednak napróżno. Owczarz utrzymywał, że Wully nie jest winien i że jestto tylko zmową sąsiadów w celu odebrania mu mądrego stróża.
— Wully śpi zawsze w kuchni i dopiero rano wypuszczam go, gdy stado wyprowadzam na pastwisko. Cały rok mam go u siebie i przez cały ten czas pies wiernie mi służy, żadne jagnię nie zginęło mi dotychczas.
Dorley zapalał się coraz więcej w obronie swego psa. Jos z towarzyszami rozgorączkowali się również i byłoby doszło może do bójki, gdyby nie Hulda, która, słysząc to wszystko, zawołała:
— Ojcze, ja tej nocy będę spać w kuchni. Jeśli Wully będzie usiłował uciec, zobaczę to i naturalnie, zatrzymam go. Gdyby jednakże i tej nocy znikły komu owce, będzie to dowodem niewinności naszego psa.
Wszyscy zgodzili się na tę próbę i pozostawili rozstrzygnięcie sprawy do dnia następnego.