Strona:Wybór nowel (Wazow) 054.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
Uparciuch.

OPOWIADANIE.


Pociąg dopiero co zatrzymał się na stacyi i już miał ruszać dalej, bo zatrzymuje się tylko dwie minuty — czas potrzebny na wydanie i przyjęcie poczty. — Mała to bowiem stacyjka, rzadko kiedy wysiada tu lub wsiada jaki podróżny,
Lecz dziś, jak jeszcze nigdy, duża gromada wieśniaków i wieśniaczek kręciła się na peronie, żywo rozmawiając; jedni żegnali się z drugimi, mianowicie z tymi, którzy mieli bukieciki i gałązki bukszpanu na czapkach. Byli to żołnierze rezerwy z poblizkiej wsi K., których powołano na ćwiczenia, mające trwać tylko trzy tygodnie, lecz jakaś fałszywa pogłoska o blizkiej wojnie złudziła wieśniaków i żegnali się z młodzieżą tak, jakby jej nie mieli widzieć długo — a może i nigdy.
W jednej chwili wszyscy zgromadzili się przed starym, długim wagonem trzeciej klasy, znajdującym się przy samym tendrze. To pierwszeństwo zawdzięcza trzecia klasa smutnym doświadczeniom, w razie bowiem nieszczęścia, pierwsze wagony zamieniają się w drzazgi wraz z ludźmi, którzy się w nich znajdują, chroniąc przez to tylne wagony, za które się więcej płaci.