Ta strona została uwierzytelniona.
— Widocznie Niemiec chciał pana pomęczyć, spostrzegłszy, że pan jesteś Słowianinem... Chodźmy więc do „Belle-Vue”, tam czeka mnie moja żona. Tam sprawimy sobie ucztę i uraczymy się najlepszem piwem pilzneńskiem.
Tegoż samego dnia posłałem doktorowi L. paczkę banknotów, jako dodatkowe wynagrodzenie za starania około leczenia mnie z chorób z nazwami łacińskiemi, zawiadamiając go jednocześnie, iż z nagłych, a niecierpiących zwłoki przyczyn muszę miasto opuścić.
Korzystając z pozostałych mi jeszcze dziesięciu dni urlopu, zatrzymałem się w Pradze dla odpoczynku po kuracyi, dla odżywienia się po ludzku, abym przyszedł trochę do siebie, gdyż bałem się wrócić do Sofii i pokazać się rodzinie w tak opłakanym stanie.