wiem ci jak mężczyźnie: Unikaj kobiet, twoją jedyną kochanką sztuka. Ars longa, vita brevis; życie jéj poświęcić mało. A kobieta daż ci większe i pewniejsze rozkosze? O! nigdy! Starożytny Egipt, którego niepojęta mądrość dziś się nam ćmami pokryła, w pięknym symbolu całą zamknął historyę kobiety w społeczeństwie. Widziałeś Sfinksa? to kobieta. Wiekuista zagadka, którą najpospoliciéj rozwiązuje śmierć ciała albo śmierć duszy. Twarz anioła, piersi matki, ciało zwierzęcia, lwie nogi a ptasie skrzydła. Obiecuje ci wejrzeniem anioła, lecz uściśniesz w niéj potwór, zwierzę, marę, a skrzydła uniosą wkrótce daleko od ciebie to dziwne jakby senne widziadło! Odwróć oczy i nie patrzaj. Ciągnie cię kobieta tym urokiem, jakim pociąga przepaść, niebezpieczeństwo, śmierć!... Kochaj sztukę, kochaj piękność idealną, niecielesną, ale nie kobietę. Słowo téj zagadki — kobiety, opieczętowane w księdze siedmiu pieczęci na drugim święcie. Nigdy, nigdy jéj nie zrozumiesz. W oczach Sfinksa wieczne pytanie tylko, pytanie i pytanie bez odpowiedzi... Może on sam niewinien temu — dodał po chwili smutnie: — jest stworzony zagadką dla siebie i dla drugich, sam więc tęskni i pragnie, zawodzi się, zniechęca, spodziewa jeszcze i pyta znowu świata, po co mu dano na ramiona, na serce życie takiéj pełne tęsknicy, tak niepewne jutra, takiém spalone pragnieniem?... Biedni my i on biedny!
To powiedziawszy głosem stłumionym, wyszedł Batrani, a Jan łzawo się zamyślił. Niebieskooka dawno była uciekła zawstydzona, postrzegłszy wchodzącego starego Włocha.
Skarżymy się wszyscy na zawody, lecz któż z nas przestrzeganym nie był? Głos wewnętrzny, głos ludzi,
Strona:Wybór pism J. I. Kraszewskiego T.X.djvu/150
Ta strona została skorygowana.
142
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.