Strona:Wybór pism J. I. Kraszewskiego T.XI.djvu/266

Ta strona została skorygowana.

258
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

żano do rzeczywistości, zabijano w nim umyślnie zbytnią czułość i namiętności gwałtowniejsze, których wybuchu zdawano się spodziewać. Ojciec pomimo to nastawał mocno, aby dziecię bardzo religijnie w wierze ojców, w nawyknieniu do praktyk jéj wyrastało. Zastosowywano się do tego, ale trudno było w ówczesnéj Francyi, przy nauczycielach Francuzach, acz w stanie duchownym wybieranych, tchnąć weń tego ducha, który tam już nie istniał. Koniec XVIII wieku wyrobił tak nieznacznie swawolę myśli pragnącéj odzyskać swe prawa sądu i samorządu, iż jéj ulegli nawet ci, co suknię duchowną nosili i z powołania do obrony religii powoływani byli. Ci, zachowując powierzchownie wszystko, do czego ich stan ten zmuszał, posłuszni zewnętrznym formom, stykali się w życiu z zasadami tak przeciwnemi powadze, któréj musieli ulegać, otoczeni byli atmosferą tak przesiąkłą cale różnym duchem, iż niepostrzeżenie tracili gorliwość, nabywali pobłażania, zarażali się sceptycyzmem, a raczéj drętwieli w obojętności zupełnéj. Działanie to ducha wieku nie było nagłe, jak się nam dziś wydawać może z daleka, nie występowało wręcz zaczepnie do boju; ograniczało się tajemniczém, ale niszczącém przetwarzaniem przeszłości.
Wszystko, co jakąkolwiek styczność miało ze światem uczonym, z literaturą, przejęte było niewiarą i niepokojem poszukiwania utopij, które wiarę zastąpić miały.
De Bury, nauczyciel młodego Eugeniusza, był najzapaleńszym zwolennikiem Jana Jakóba Russa... W jego pismach upatrywał jakby nowe światło, jutrzenkę nowéj ery; a jak wielu naówczas, godził marzenia filozofa genewskiego z zasadami chrześciańskiemi.