Strona:Wybór pism J. I. Kraszewskiego T.XI.djvu/46

Ta strona została skorygowana.

38
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

Żadna chwilka nie zapadła w nicość. Co żyło, żyje może trwaléj, pewniéj, niż to, co się jeszcze dziś przerabia, i co zowiemy dzisiaj, życiem. Prorok zagląda w przyszłość, prorok może być i w przeszłości; albowiem wszystko co było, co jest i co będzie, jedném tylko jest opisać można. W środku tego nieruchomego koła przebiega czas, który z wysoka nieporuszonym się wydaje, z blizka szybko pędzi. Tak rwące koło młyńskie obraca się, dochodząc żywością obrotu do nieruchomości prawie. Ale wy mnie nie zrozumiecie! dajmy pokój temu! dajmy pokój!
Założył laskę za plecy, spuścił głowę i szli powolnie ku jego domowi. Zbliżyli się do bazaltowego sfinksa, a doktor wskazał nań Janowi z uśmiechem:
— Tacy ludzie jak Batrani — rzekł — a raczéj Batrani musiał w sfinksie widzieć symbol kobiety, nie prawdaż?
— Zkąd to wiesz? zapytał Jan zdumiony, prawie z przestrachem.
— Zkąd? Ja wiem wszystko, odparł doktor: lub niewiele mi do tego braknie. A sfinks nie jest symbolem kobiety. Jest to symbol całéj ery pogańskiéj. Twarz prześliczna znaczy pojęcie piękności, uczucie wdzięku materyalnego, cześć kształtów i formy; skrzydła znaczą poetyczną téj epoki wzniosłość, filozoficzne jéj marzenia; ciało zwierzęce znaczy brak ducha. Sama postać, samo monstrualne połączenie dwóch natur: ludzkiéj i zwierzęcéj, mówi ci wyraźnie, że starożytność czyniła po trosze z człowieka bydlę. Od chrześciaństwa też dopiero poczyna się człowiek-duch. Bogi, symbole starożytności, ubierały się w skóry zwierzęce, aby w stosownym stroju do wieku się okazać. Ta forma pół-człecza, pół-zwierzęca znaczy także silny