Tu bracia mrą od ciosów tyrana,
I świadczą, że ta nam od Boga wybrana
Ojczyzna — ta Polska, codziennie kąpana
W łez i krwi zdroju.
Tu groby ojców sława opromienia,
Tu śpią ich kości.
Tu nam się dobić po dniach utrapienia
Świętej wolności.
Tu przetrwać nam klęski i szarpać kajdany, —
Tu rodzą nas Sawy, Pułascy, Rejtany,[1]
I „hetman w sukmanie“, co kochał sukmany —
Tu żyć w miłości!
O Święta, patrzaj: w twoją krew czerwoną
Maczamy dłonie!
Pokąd ty w grobie, potąd żadne łono
Szczęściem nie spłonie.
Niech ostrzy wróg miecze, niech w ludach duch stygnie —
Synowska dłoń ciebie z przepaści podźwignie
I będzie Bóg poczczon, a szatan się wzdrygnie
I car w koronie.
Stójmyż gotowi, jak straż czuwająca,
Bo nikt nie powie,
W który dzień trąba zawezwie nas grzmiąca
Matce nieść zdrowie!
A wonczas, jak piorun, co kruszy i pali,
W bój lećmy zwyciężać z nadzieją na stali,
Lub gińmy szlachetni, jak ojce konali —
Polski synowie!
1860.
- ↑ Sawa i Pułascy (ojciec Józef i trzej synowie: Kazimierz, Franciszek i Antoni), sławni partyzanci z czasów konfederacyi barskiej. Tadeusz Rejtan, wsławiony rozpaczliwym protestem przeciw pierwszemu rozbiorowi Polski na sejmie warszawskim w r. 1773.