Strona:Wybór pism Mieczysława Romanowskiego Tom II.djvu/15

Ta strona została przepisana.

Złotego miodu przy pieśniach i wrzawach
Tu Lech, bywało, radzi o wyprawach;
Tu, wojewodów sprosiwszy i kmieci,
Podniesie czarę i zawoła: „Dzieci,
Sąsiad nam zajrzy biesiad i pogody!“
Więc bierzem zbroje, lecim, palim grody,
Potem zdobyczą dzielim się we święta
I Sęp wojował z nami! — on pamięta.
SĘP.  I ja i harfa.
POPIEL.  Pomni harfa twoja?
Patrz! Tam nad tobą błyszczy Lecha zbroja:
Zagraj tej zbroi! — Żono, daj mu czarę!
ADELA  (do siebie). Królowa dziady obsługuje stare...
(Do Sępa)
Pij i graj! Król się wspomnieniem rozczula.
Weź czarę! Widzisz, słuchać musim króla
I ty, dziad z harfą, i ja, twa królowa.
SĘP  (do Adeli). Czy zawsze was tak bolą jego słowa?

(bierze od Adeli czarę, stawia ją nietkniętą i poczyna grać)

PIEŚŃ.

W niebach za stołem
Zasiedli społem
Pomarli nasi ojcowie.
Sławnej czeladzi
Bogowie radzi,
Gośćmi się cieszą gazdowie.

Godyż tam, gody!
Czerwone miody
W srebrzystych pienią się rogach.
Na cześć biesiady
Śpiewają dziady,
A Lech najbliższy przy bogach.

„Hej! wojowniku,
Nasz obietniku —