POPIEL (postrzegając Szczerba).
Ha, ty w krwi?!
SZCZERB Królu, wkrótce do widzenia!
Ja z ręki wroga — a ty od płomienia
Zbrodni twych zginiesz — ty i twa rodzina!
Już krew Mirosza w górze cię przeklina,
Lecz wnet narodu krew przeklnie twą głowę...
POPIEL. Ty klniesz mi, a tam niebo lazurowe
Słońce ma dla mnie i mieć będzie zorze.
Skonaj! To lepiej, bo ja byłbym może
I twą krew przelał!
Św. METODY. Twardy poganinie,
Patrz, jak ty smucisz go w śmierci godzinie!
O starcze, weź mój krzyż! Kto z krzyżem kona,
Temu Bóg niebo otwiera.
Św. METODY (patrząc w niebo). Zbawiona
Dusza tam przed swym Zbawicielem stoi.
Pójdźmy umarłych grzebać, bracia moi!
OKRZYK ZA SCENĄ.
Chwała królowi!
JAROSZ. Tu król, tu nasz miły!
KRAKSA. Niech się tak wszystkim otworzą mogiły,
Którzy stawiają woli twojej opór!