POPIEL. Zaiste, straszni ludzie!
ŻÓRAW. Bez ojczyzny,
Królu, a w sercach mają takie blizny
Po tej ojczyźnie, że ich nie zaboli
Nic, cobyś, panie, uczynił ich doli,
Byleś im tylko ojczyznę ocalił.
POPIEL. Daj mi tych ludzi, a ja będę palił
I ścinał z nimi Niemców bez litości!
ŻÓRAW. Pojutrze, królu, ujrzysz twoich gości.
POPIEL (do zgromadzenia).
Ogłosić wojnę, otrąbić wyprawę!
Niech każdy broń ma gotową i strawę!
(spostrzegając zadumanego Piasta)
A ty co dumasz tak, gołębiu siwy?
PIAST. Dumam że u nas, królu miłościwy,
Będzie tak samo.
POPIEL. Kmieciu, włos twój biały
Litość zna we mnie. Dość tych słów, zuchwały!
Raz rzekłem: wiecom koniec! Mnie do lotu
Rad nie potrzeba z pod kmiecego płotu.
PIAST. Ha! Niechajże tem rządzą możne bogi!
Wam wasza wola, a nam wiec nasz drogi.
POPIEL. Dość, a do wojny stawajcie gotowi!
KRASKA. Staniemy, królu.
JAROSZ. Sława Popielowi!