FUCHS. Górą rzecz nasza, jeśli to się stanie,
Co ja zamyślam.
ADELA. Co?
FUCHS. Wy pewnie wiecie,
Że w chacie Piasta zbierają się kmiecie
Słuchać przychodniów i słów naszej wiary.
ADELA. Cóż ztąd?
FUCHS. Słyszałem nawet, że Piast stary
Wniósł krzyż do chaty; a ten Piast ma syna.
ADELA. Cóż stąd?
FUCHS. A W synu kocha się Kalina —
ADELA. Ha!
FUCHS. Kmiecie z Piastem stoją obojętni!
Równo im Popiel i stryjowie wstrętni.
W kmieciach jest siła, pani, straszna siła.
Jeśli na stryjów stoczy się ta bryła,
Zgubieni. Szlijcież wy do Piasta skoro;
Kmiecie naszymi, gdy się ci pobiorą!
Rozważcie, pani! Tam Ziemowit stoi
Zbrojny; on wielce stryjów niepokoi.
ADELA (z trwogą). Co trąbią? Spojrzyj, jaki tam znak dali?
Ja drżę.
FUCHS (przy oknie). Rycerze walczyć zaprzestali;
Król do nas wraca.
ADELA. Wraca? zwyciężony?
FUCHS. Nie, odpoczywać będą obie strony.
ADELA. Jeszcze nie koniec? jeszcze bój i trwoga!
Gdybym wiedziała że tam niema Boga,
Że tam nic... pewną byłabym wygranej.
FUCHS. O, jeszcze dla nas wyrok niepisany.