Sercem się tym oświadczam, królu ukochany,
Które nie zna ku tobie nikczemnéj odmiany,
Iżbym ci lat ustąpił własnych w podarunku,
Gdyby to w ludzkim kiedy mogło być szafunku.
Lecz co komu zamierzył raz dawca istoty
I twardemi wykował w dyamencie młoty,
Nie odmieni znikoma ręka, ani zdoła
Nieścignionego czasu wartkie cofnąć koła.
Stąd się ciesz, cny monarcho, że nie zbiega marnie,
Ni twego mgłą niepomną wieku nie ogarnie;
Lecz pod stępel wieczności i potomnéj sławy
Wszystkie twoje przeważne pilnie kładzie sprawy.
On dobroć serca twego i stateczność dziwną,
Czy to w wypogodzoną, czy w chwilę przeciwną;
On twą mądrość, on wsparcie nauk pożytecznych,
On hojność niewymowną poda do ksiąg wiecznych.
Nie ten u mnie żył długo, kto wiek przeżył długi,
Lecz kto życie wielkiemi ozdobił zasługi,
I na swym stopniu stojąc, tak się dobrze sprawił,
Że żal z słodką pamięcią dziedzicem zostawił.
Jako bystry Erydan, nim swój nurt ochynie
W nieprzebrodzonym morzu, im go bliżéj płynie,
Tym się barziéj rozszerza, a mnogiemi wody
I karmi i napawa przyległe narody; —
Próżno mu przemysł ludzki silne rzuca tamy
I w kute z twardych ciosów pragnie ująć bramy;
Przez skaliste zawory, przez więzy ich stalne
Prowadzi, wziąwszy górę, warty tryumfalne; —
I lubo długim nader pędem spracowany,
Wchodzi licznemi wroty w oceańskie ściany,
Przecież i w obcym domu gość niepospolity
Trzyma, nie znając kresu, bieg swój rodowity: —
Tak, o wielki monarcho! im cię w dalsze lata
Powszechny śmiertelnego los prowadzi świata,
Tym większemi twe serce, serce bez przywary,
Gotowe uszczęśliwić swą ojczyznę dary.
Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/062
Ta strona została przepisana.