Darmo, brzydka chciwości! łeb ukrywasz smoczy,
I pod zasłoną twe się ogniem iskrzą oczy:
Rzucasz wszędy wzrok bystry, ściągasz ostre spony,
Mniemając, że świat cały iść w twe winien plony.
Za tobą w tropy chodzi fałsz i zdrada krwawa:
Próżno się na zgwałcone słuszność żali prawa.
Wchodzisz w zmowę z człowiekiem, by na twe skinienie
Sam sobie sprawiedliwość, sam czynił sumnienie.
Słusznym gniewnego nieba uplątane losem
W stalny łańcuch, nad kruszców nieużytnym stosem
Schnie żarłoczne łakomstwo, nienawidząc ludzi,
I własnym się nabytkiem bez ustanku trudzi:
W największych się bogactwach skarży na chudobę.
Jak ów, co mu gorączka uschłą zrze wątrobę,
Żłopa wodę ustawnie: i choćbyś go w bagnie
Znurzył, im więcéj pije, tym usilniéj pragnie.
Tu zazdrość zwiędła szkodnym oszczerstwa nałogiem,
Kreśli niewinne sprawy piekielnym ożogiem;
Na niéj warkocz z libijskich jaszczurów uwity,
A sęp wewnątrz krwawemi pastwi się jelity.
Wszystko jéj czoło sępi, wszystko krzywym widzi,
Omdlewa cudzym szczęściem, a cnotą się brzydzi.
Karmi się ludzką nędzą; a gdy się świat śmieje,
Ona sama z rozpaczy jęczy i łzy leje.
A któż twego szaleństwa, kto twéj zemsty nie wie,
Na szkarady najsroższe rozchełznany gniewie?
Ta łzy pije, ta czerni, tamta dołki kopie;
Twa bezecna namiętność niszczy i krew żłopie.
Żadna cię baczność w tęgim zapale nie wzrusza,
Złość wszystkie przyrodzenia iskierki zagłusza:
Radbyś cały świat z gruntu wywrócił; a potem
I sam runął, ogromnym zatarty wywrotem.
Te są skutki, obrzydła wściekłych chuci trzodo!
Które wieczny niepokój w sercach ludzkich wiodą:
Ziemia, za twych zapędów fatalnym rozkazem,
Żywym piekła w mych oczach stanie się obrazem.
Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/068
Ta strona została przepisana.