Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/098

Ta strona została skorygowana.
XXVII. Piosnka pastusza.
(Z okazyi imienin księżniczki Anny Sapieżanki, Anny Szaniawskiéj i Anny Leforowéj, które częstował Książę, niegdyś Sekretarz W. Koronny).




Wiejska drużyno, pastuszkowie prości,
Jeszcze tak zacnych nie było tu gości:
Skąd się to wzięło, że w nasze sioło
Nimf nadwiślanych najpierwsze czoło
Raczyło pośpieszyć
I w nim się ucieszyć?

Pan miedzy niemi, pan młody i krasny,
Jako w wieczorku okrąg słońca jasny,
Za sobą wiedzie światła nadobne,
Gwiazdeczki większe, gwiazdeczki drobne,
I wszytkim blask dzieli,
By byli weseli.

Nie wszystko to znać piękne, co się świeci,
I w pańskie grody czarny smutek leci;
Pełno po miastach fałszu, obłudy,
Czego nie znają pasterskie budy;
Tu więc ich prawdziwa
Ochota przyzywa.

Wierny przyjaciel i w wierze stateczny,
Wezwawszy na dar ogrodny i mleczny,
Obchodzi święto, jak nam mówiono,
Częstując trzech dam szacowne grono.
Więc im i my w swoje
Zagrajmy oboje!

Pierwszą cię wiejskie śpiewają Kameny,
O piękna Anno pięknéj Magdaleny!
Łącząc do swoich razem piosneczek,
Jak narcyz z różą w jeden wianeczek,
Boście równie sobie
Miłe, grzeczne obie.