Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/102

Ta strona została skorygowana.

Już się przetarło niebo ćmą zamglone,
Złamały karki wydmuchy szalone,
Pierzchnęły chmury; już się czarna błaga
Krętopłomienne krusząc bełty flaga.

Wszytko połyska, wszytko się śmieje,
Morze pagórków szklanych nie leje,
Ani groźnemi wzdęte wiatrami,
Zadyszonemi robi piersiami.

Rzeki, ściągając brzeżne ramiona,
Do pierwotnego cisną się łona,
I dawnym płynąc gościńcem chyżo,
Suchy brzeg srebrnym językiem liżą.

Znak-to jakiś radości, znak niepospolity:
Do twego się przychyla, Lachu znakomity,
Samo niebo wesela, i z tobą napoły
Same się cieszą nieme żywioły.
Już twój monarcha, już twój pan życzliwy,
Łaskawy, kochający ojczyznę, niemściwy,
Po tak długim niewidaniu,
Gwoli twojemu żądaniu,
Wdzięczną twarz znowu stroskanym
Raczył okazać poddanym!

Już jako pierwéj wesoły i zdrowy,
Miodopłynnemi wita wszytkich słowy,
I gdzie go wzywa pożyteczna praca
O dobru twoim, szczęśliwie powraca.

O dniu radosny! o dniu szczęśliwy!
Niech będzie długo ociec nasz żywy!

Jędze szalone, jędze płaczorode
Chciały z pasterza ogołocić trzodę
I drogie jego z ciemnych tajni skrycie
Ukrócić życie.

Już go rozbojnym otoczyli stadem,
I kul i szablic osypując gradem;
Mieli go w ostrych zębach krwawi wilcy,
Zdrajce, opilcy.