Czy biały dzionek błyśnie na świtaniu,
Czy słońce w morze z wozem swym zapada;
Prawdziwie jakbyś był na zawołaniu,
Ratujesz zdrowie miłego sąsiada.
A co dziwniejsza, że przestając na tym,
Co ci pod miarą zdarzył wyrok boski;
Wolisz być ludzkim, niżeli bogatym:
Nie szukasz zysku za prace i troski.
Czymże ci za te odwdzięczę starania?
Czy podłym rymem, co ma Muza leje?
Słabe są nader takie oświadczania,
Co je lada wiatr, kiedy chce, rozwieje.
Na sercu trwałe podzięki rysuję,
Których potomne nie zglozują wieki;
Przyjmij je z chęcią, a kto ofiaruje,
Nigdy go z trwałéj nie spuszczaj opieki.
(Z okazyi uroczystéj Delegacyi z powinną Majestatowi rekognicyą i powinszowaniem ocalonego życia i zdrowia Jego Królewskiéj Mości).
.... Mihi robur in armis,
Pace probata fides ....
Claud.
Sławny z wieków narodzie, płodny w ludzie mężne,
Którego ni Lach zwalczył, ni Hordy potężne!
A jeśliś z orłem złączył zaszczyt swéj pogoni,
Serce-ś mu tylko schylił, nie schyliwszy broni.
Już węzłem uroczystym miłości i wiary
Spojony, niesiesz panu winnéj hołd ofiary;
Już przez usta swych synów powtórnym wyznaniem
Stwierdzasz, coś jednomyślnym zaprzysiągł obraniem.