Żyjesz, o zacna księżno! Jako kwiat różany,
Wytrwawszy sragich deszczów gwałt z gradem zmieszany,
Cudniejszym wkoło kształtem krasny liść roztoczy;
Tak twe wdzięczniéj jaśnieją dobroczynne oczy.
Żyjesz, o zacna księżno! Wy, coście najrzewniéj
Płakali jéj przypadku, ty synu, wy krewni,
Wy przyjaciele wierni, wy słudzy kochani,
Cieszcie się! Żyje matka, żyje dobra pani,
Żyje serc przyjacielskich wzór niepospolity,
Żyje dusz chrześcijańskich model znamienity.
Ciesz się, ludu ubogi, któryś przed jéj wroty
W nędzy wsparcie odbierał, koił twe kłopoty.
Ciesz się, Polsko, że-ć jeszcze Bóg z odwiecznéj rady
Cnót z mądrością wysokie zostawił przykłady,
A łącząc z rymopisem życzenia gorące,
Mówcie: niech zdrowa w szczęściu pędzi lat tysiące!
(Młódź Coll. Nobil. Warszaw. S. Jesu, podczas danego rocznéj aplikacyi dowodu).
Błędna starożytności, rozumie zawodny!
Co w rozliczne ozdoby świat od wieków płodny,
A w nim z ludźmi kęs ziemi równym mierząc sznurem,
Kładziesz dowcip pod Austrem, tępość pod Arkturem,
Czyliż nas za Karpackie wyrzuciwszy grody
Los macoszy i w martwe kując ciało lody,
Innym tylko łagodny, na nas zapalczywy,
Temiż okrzepłe dusze skrępował ogniwy?
Nie łaskawego słońca bliskoległe kraje;
Wychowanie z dowcipem krzewi obyczaje.
Ziemia, jak bryły gnuśne, wszytkich wyprowadza:
Przykład je dobry krzesze, nauka wygładza.