Ta strona została przepisana.
Natura wołom rogi,
Dziarskie kopyta koniom,
Rącze zającom nogi,
Trąbę zaś dała słoniom,
Ptakom lot, rybom skrzele,
Nam roztropność w podziele.
Kobietom zaś nie miała
Nic więcéj. — Cóż im dała?
— Piękność, która im stoi
Miasto strzał, miasto zbroi.
I miecz i tarcza pękną
Przed tą, która jest piękną.
Jeżeli szkoda zdobyczą,
I łzy mogą być słodyczą,
Twoje to połącza imię,
Roksolański pisorymie!
Miło nam płakać przy tobie,
Chociaż nucisz o żałobie.
Ten sam, co serce przenika,
Słodzi ucho wdzięk słowika.
Dowcip, w obrazy bogaty,
Czulszemi nam czyni straty.
Płaczem wspólnie, ale wzrusza
Dzielniéj lutnia Orfeusza.
Posępniały bujne role,
Powiędły rosłe topole;
Wietrzyk, co nad niemi dysze,
Suchy tylko liść kołysze,