Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/358

Ta strona została przepisana.
X. Smutek.
(Do księcia Adama Czartoryskiego, Generała Ziem Podolskich).




Mężu nieustraszony żadnym szczęścia losem,
Wiem, jak tęgim twe serce śmierć zraniła ciosem,
Wydzierając skarb taki, którego utraty
Trudno wiekuistemi odżałować laty.
Wiem, żeś panem, żeś mądrym, żeś chrześcijaninem;
Że nic spólnego nie masz z płochokwilnym gminem.
Znasz dobrze i stan ludzki i moc tego dzielną,
Co nas żywi i morzy ręką nieśmiertelną.
Przetobym się nie ważył rymem mniéj potrzebnym
Koić twe słuszne żale w tym czasie pogrzebnym;
Sam zdolną dać potrafisz radę w ciężkiéj dobie,
Tysiąc źrzódeł znajdując pociech w samym sobie.
Lecz jeśli się zburzona łzami myśl ucisza,
I folgę czuje, gdy ma bólów towarzysza;
Daj ucho smutnéj Muzie, azali cię ona
Nie pocieszy, śpiewając żale Palemona.

∗             ∗

W szczęśliwéj arkadyjskich pasterzów krainie,
Gdzie pochopny Eurotas z gór rodzajnych płynie;
A sącząc przezroczyste nurty wolnym stokiem,
Żywi pola i smugi nieprześcigłe okiem:
Mieszkał sobie Palemon, pasterz znakomity,
W cnotę, w rozum, w dostatki, i w lata obfity;
Że cała owa pełna wsi budownych strona
Nie miała zacniejszego nic nad Palemona.
Bóg mu téż błogosławił; bo jego opieka
Nigdy sprawiedliwego nie opuszcza człeka.
Wszyscy go nazywali swoim rodzicielem,
U wszystkich był miłości i szacunku celem.
A lubo wielu żywił, miał wszystkiego zpełna,
Zawsze mu dostarczało i mleko i wełna:
Pełno w sadzie owoców, pełne pszczół pasieki,
Pełne warzyw ogrody, pełne zbóż sąsieki.
W tym jednak najszczęśliwszy (któż nie przyzna?) z wiela,
Że mu pożądanego zdarzył przyjaciela;