Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/387

Ta strona została przepisana.

Fircyk jest przyjacielem u całego świata,
Fircyk wszystkiego świadom i wszystko rozplata.
Fircyk ma nos ogarzy: wszędy się on dowie;
Fircyk jestami, jeśli nie językiem powie.
Fircyk trąbą u sławy: jeśli miedzy ludzie
Głos puszcza, na fircyku dmie, jako na dudzie.
On najpierwszym jest woźnym bogini świegotki;
Pod jego są pieczęcią wszystkie babie plotki
I gazety fałszywe, co się w pustych rodzą
Głowiznach, a lud prosty bałamuctwem zwodzą.
Prawdziwie, nader słabéj ten duszy być musi,
Co, jak wątły żołądek, wszystko wnet wykrztusi;
Byś mu z ptaszego mleka podawał serwatki,
Nie trzeba tkać do gardła palców i łopatki.
Odda zwierzoną sumę z rzęsistym profitem,
Jak pan Łapcap, co z wilczym jada apetytem.

Nie ustąpi milczenie częstokroć wymowie.
Gadać nas uczą ludzie, a milczéć bogowie,
Oddalając z swych gminne przybytków hałasy.
Stąd owe lochy ciemne i ponure lasy,
Kędy im starożytność na głuchéj ustroni
Pod święte nosy wdzięcznéj upuszczała woni.
Mniéj brzęczy pełny antał, mniéj szumi ta rzeka,
Co po równéj przestrzeni pławny grzbiet powleka,
Niosąc wód ogrom, wolnym korytem ujęty,
Niźli potok wiosenny, lub pęcherz nadęty.

Ludzie skromni w języku (to jest moje zdanie)
Równe owym powinni mieć poszanowanie
Gajom, których milczenie i odludność dzika
Szanownym zadumianą strachem myśl przenika.
Lub jak owe wyroki klaryjskiego boga,
Kędy z zawikłanego nie wprzódy trzynoga
Ciekawy motłoch o swym uwiadomi stanie,
Aż sława los ziszczony brzęknie na puzanie.

Ten-to szacowny przymiot zacnych ludzi czyni,
Jego mocą dzieł wszystkich misterna sprawczyni
Polityka, niezgadnym ruchem kół ukrytych,
Świat widokiem scen coraz mieni znakomitych,
A ustawną koleją ludzkie ważąc dole,
Uciśnione podwyższa, dumne tłumi krole.
On jest wiary zasadą, nadziei sternikiem,
Do najtrudniejszych imprez pierwszym przewodnikiem.