Ta strona została przepisana.
I w téj się puszczy postawił,
Żebym grzeszną duszę zbawił.
Cóż wam ubogi dać mogę?
Będę się modlił za szczęśliwą drogę,
By was ten, co rządzi w niebie,
W każdéj ratował potrzebie“.
To powiedziawszy, nie chcąc przełamać milczenia,
Odszedł kończyć w swéj celi duchowne ćwiczenia.
∗ ∗
∗ |
Panowie! kogo biorę ja za tego szczura?
Czy wielebnych mieszkańców świętego kaptura?
Ach! strzeż mię, Panie! Niech to pada na derwisze.
Niémasz serc litościwszych, jako serca mnisze![1]
- ↑ W „Zabawach przyjemnych i pożytecznych” (r. 1775, t. XII, str. 302 — 3) bajkę tę znajdujemy w formie następnéj:
Szczur Pustelnik.
W mahometańskich księgach gdzieś to będzie,
Czy w starych dziejach, czy w nowéj legendzie,
Że szczur sprzykrzywszy światowe kłopoty,
Z lenistwa pewnie, a nie z żadnéj cnoty,
Na pustelniczy żywot się wybierze,
Żyć w osobności w holenderskim serze.
W nim oddalony od wszelkiéj rozpusty,
Wypasł się wprędce i gruby i tłusty:
Zażył pazurów, dopomogły zęby.
Miał dach do wczasu i pastwę dla gęby.
Czegoż mu więcéj do życia potrzeba?
Tak sług swych ślubnych opatrują nieba.
A jako było zawsze i przed nami,
Że koty wojny zwodziły z szczurami;
Nadarzyło się, że szczurów stolicę,
Od ich imienia sławne Szczurowice,
Kot nieprzyjaciel, jak niegdyś Rzymiany
Srogi Annibal, obległ zagniewany.
Wysłani szukać posiłków w téj trwodze
Posłowie szczurów trafili po drodze
Na pustelnika w serze zamknionego,
Żądając małéj jałmużny od niego:
Że w nagłym razie byli wyprawieni,
Ani na drogę dosyć opatrzeni,
Dla niedostatku pospolitéj rzeczy;
Że jednak prędkiéj pewni są odsieczy.