Obdarzyłeś go W. K. M. probostwem trockim, probostwem słonimskim, probostwem wileńskim katedralnym, altaryą mentwidowską, biskupstwem inflanckim, a teraz obdarzysz żmudzkim. Dawniejsze jego intraty doszły do 70 tysięcy. Przyszłe biskupstwo przyjdzie w gotowym groszu, prócz wszelkiego rodzaju wiktuałów, sto tysięcy tynfów. Umiał sobie poradzić wcześnie J. X. biskup, aby te wszystkie dochody w jednym zostały ręku i imieniu, kiedy upewniwszy sobie katedrę żmudzką, uczynił koadjutorem innych bogatych benificyów imiennika swego, nic owszem krajowi i W. K. M. znajomego. Po tylu odebranych dobrodziejstwach w intracie, honorach i orderach, powinienby zaiste przychylić się do woli pańskiéj, gdyby wstępując na biskupstwo żmudzkie, tak wysokie i tak bogate, rezygnował probostwo trockie. Jużbym ja, Miłościwy Królu, nie żądał nigdy ani pensyi, ani beneficyów, ani wyższych awansów, kontentując się jedynie tym probostwem trockim i dałbym pismo na siebie. Owszem in vim bonifikacyi dla koadjutora J. X. inflanckiego ustąpiłbym obu moich probostw, niemenczyńskiego i onikstańskiego, przestając na tym jednym. To probostwo trockie czyni z okładem 30 tysięcy, a całe prawie sytuowane jest w powiecie pińskim, tym milszym dla mnie, że jest krajem urodzenia mego. Wszak tym sposobem dogodziłoby się kilku osobom, a jedenby wszystkiego na siebie nie zabierał. Wreszcie, gdyby mi kiedy Bóg dozwolił być aktualnym biskupem smoleńskim, nie brałbym pensyi 20 tysięcy, ostatnim sejmem dla biskupów smoleńskich naznaczonéj, alebym prosił W. K. M., aby to probostwo trockie nędznemu temu biskupowi mogło być inkorporowane ad mentem téjże konstytucyi, póki my król ex fundo Ecclesiastico biskupstwa tego nie opatrzymy. Pobudzić jeszcze powinno J. X. inflanckiego do akceptowania propozycyi W. K. M. świeżo nadane z ręki pańskiéj obozieństwo litewskie i podkomorstwo wileńskie dla braci jego. Wyniosłoś W. K. M. tyle zarzuconych imion ad pinnaculum opum et gloriae, a miedzy niemi i Giedrojców. A czyż nie można i mnie, podnóżkowi pańskiemu, aspirare przynajmniéj ad statum mediocritatis dla wsparcia ubogiéj familii mojéj w powiecie pińskim, w błocie niepamięci pogrążonéj. Możeby było i dosyć dla imiennika J. X. inflanckiego być proboszczem katedralnym wileńskim przy beneficyach onikstańskim i niemenczyńskim, ile że oba są około Wilna. A mnie, Pińczukowi, przystojniéj miéć beneficyum, choć bogatsze, w powiecie pińskim.
Wszak, Miłościwy Królu, ile razy W. K. M. kreowałeś wyższych biskupów, przez dobroczynne na drugie téż osoby względy, zawsześ bogatszym ujął, abyś chudszych zapomógł. Można więc i teraz przy kollacyi biskupstwa żmudzkiego nakłonić J. X. inflanckiego, aby przestając na Onikscie i Niemenczynie dla imiennika swego, chciał
Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/513
Ta strona została przepisana.