Strona:Wybór poezyj pomniejszych Wiktora Hugo.djvu/156

Ta strona została uwierzytelniona.
O PRZEKŁADZIE
Brunona Kicińskiego.
(Napomknienie od wydawcy.)
„Możnaż z wyobrażenia poezyi, z wyobrażenia, które ze swojéj istoty jest tak odmienne, tak ulotne i nieciérpiące okréślenia, zrobić coś, w najwyższym stopniu, dokładnego, coś sztywnego, przeznaczonego, aby przez wszystkie wieki i miejsca, było jedyną miarą najdelikatniejszych płodów umysłu ludzkiego? — Michał Grabowski, w liter. i kryt. T. 1 Cz. I str. 10 — 11.“

Nikt tego, — zdaje nam się dokładnie, — bezstronnie i ze ścisłością prawdziwie matematyczną nie rozwiąże, dla czego ludzie — po większéj części — lubują sobie wyłącznie w wyobrażeniach swojego tylko czasu? Dia czego duch wieku wyraziste zostawia piętno na każdém indywiduum? — A jeśli się zjawi jakiś Fenix, Jeniusz, Twórca, — jeśli swym wszechstronnym umysłem, wiek zgłębi i samego czasu tajniki przeniknie, — jeśli wejdzie w przyrodę rzeczy i zwodniczy blask ich zewnętrzny okaże, — dla czegóż głos jego, jest głosem wołającego na puszczy? — Jak z jednéj strony, daremne są usiłowania piśmienniczych apostołów, daremne prace literatów i krytyków, — jak bez ich wysilonych nastawań, przejdzie czas, przejdą wieki, a z niémi przeobrazi się i duch i dążenie literatury; — tak z drugiéj znowu prawdziwszéj strony,