Strona:Wybór poezyj pomniejszych Wiktora Hugo.djvu/162

Ta strona została uwierzytelniona.

On entendait gémir le semoun meurtrier,
Et sur les cailloux blancs les écailles crier
Sous Ie ventre des crocodilles.
Les obélisques gris s'élancaient d’un seul jet,
Commeune peau de tigre, au couchant s’allongeait
Le Nil jaune, tacheté d’iles.

L’astre roi se couchait. Calme à l’abri du vent,
La mer réfléchissait ce globe d’or vivant,
Ce monde, âme et flambeau du nôtre;
Et dans le ciel rougeâtre et dans les flôts vermeils,
Comme deux rois amis, on voyait deux soleils
Venir au-devant l’un do l’autre.

— Où faul-il s’arrêter? dit la nuée encor.
— Cherché! dit une voix dont trembla la Tabor.


Urywkowie — i prawdziwie dorywczo, tłómaczono już poezye Hug’a, — ale nikt wszystkich nie przełożył, nikt nawet, prócz jednego może A. E. Odyńca, nie postarałby się tak wiernego i rzec nawet można doskonałego, uskutecznić przekładu.
Spodziéwamy się, iż uzasadnione są twierdzenia nasze, przytoczeniem tu wyjątku z oryginału. Nie podobna zajmować kart obecnych dłuższém przywodzeniem textu francuskiego, i wykazywaniem piękności przekładu. Zapewne, sama powszechność, lub jaki bezstronny krytyk, zdolny będzie wykryć ominione lub wskazane przez nas rzeczy.

H. Skimborowicz.