Strona:Wybór poezyj pomniejszych Wiktora Hugo.djvu/36

Ta strona została uwierzytelniona.

Lecz najbardziéj wtedym rada
Siedziéć i dumać siedzący,
Gdy wietrzyk błogo wiejący
Pod wieczór do mnie się skrada.
Gdy się przyglądam w swobodzie,
Jak niebo skrzy się w pogodzie,
A blady księżyc po wodzie
Swój srebrny wachlarz rozkłada.