Strona:Wybór poezyj pomniejszych Wiktora Hugo.djvu/83

Ta strona została uwierzytelniona.
II.
DO WĘDROWCA.

Na zysk się nie łaszcz,
Kiedy noc swój płaszcz
Rozsłoni.
Gdy zégaru dźwięk,
Już najdłuższy jęk
Uroni,
Kiedy ciemność czcza,
Kiedy gęsta mgła
Na błoni,
Korzystając z mgły,
Człek cię może zły
Dogoni.
Jeśli wszedłszy w bór,
Zgubisz jeszcze tór
W ustroni
I cóż poczniesz tam.
Bez pomocy, sam,
W złéj toni?
Choćbyś był i zuch,
Gdy ci w uszach duch
Zadzwoni.
Będziesz drżał jak liść,
Bo cóż ma ci przyjść
Z twéj broni? —
— PIEŚŃ BŁAZNA. —

Wędrowcze! gdzie tak spieszysz po tętniącém błoniu?
Patrz! pies twój niespokojny ociąga się, łasi;
Kiedy słońce swe światło po wrzącym dniu gasi,
Dokąd tak późno lecisz na zziajanym koniu?