»Byłam naówczas piękną, byłam ci wzajemną.
Zostań biały wędrowcze! nie żegnaj się ze mną;
Wspomnisz mi o twéj matce, wiész jak mi jest droga,
Wiész jak mi piosnek twoich słuchać jest przyjemno
I pochwał twojego Boga.
»Zajmiesz wszystkie dni moje, oddaję się tobie.
Com winna ze uciekasz? osiądź w naszéj ziemi,
Dobrą i słodką będę; léczyć cię w chorobie,
Cieszyć cię będę w każdéj trosce i żałobie,
Dając ci imię, jakiém zwią cię między twémi.
»Wierną we mnie, gdy zechcesz, znajdziesz niewolnicę,
Dość mi, że się twym lubym widokiem zachwycę,
Zostań, a piękną będę!... Cudzoziemcze biały!
Teraz zgaduję naszych uczuć tajemnicę,
Ty z jaskółką przelotną, ja kocham wiek cały.
»Ah! może z gór ojczystych, tkliwe przywiązanie
Wygląda cię. Ah! weź mię, weź mię z sobą Panie!
Jak sługa twojéj lubéj przy tobie osiędę,
Ulegać jéj, a może i kochać ją będę,
Jeżeli szczęściem twojém będzie jéj kochanie.
»Zdala ojca, któregom ja była ozdobą,
Zdala gaju, gdzie wszystkiém bywaliśmy sobie,
Żyć nie mogę, i wkrótce ty złożysz mnie w grobie;
Ale tu, sama umrę! Ah! zabiérz mnie z sobą!
Umrę przynajmniéj przy tobie.