Strona:Wybór sonetów Szekspira, Miltona i lorda Bajrona.pdf/66

Ta strona została uwierzytelniona.
XI.

W końcu zdrój światła uroczy
Pooblewał wszystkie oczy
I noc spędza jak najdaléj.
Cherubin z hełmem na skroni,
I Serafin z mieczem w dłoni,
Wspaniale się ukazali,
Wielbiąc na arfach muzyką pieszczoną,
Dziecinę nieba nowo-narodzoną.

XII.

Harmonja tak doskonała
Raz już (mówią) wprzódy brzmiała,
Dały ją syny jutrzenki;
Gdy stwórca wolą wszechmocną
Rozjaśniając ciemność nocną,
Wypuszczał światła z swéj ręki;
Gdy wód i ziemi oznaczał dzielnice,
I błędnym falom kazał wejść w granice.