Strona:Wybór wierszy M. Pawlikowskiej Bluszcz 1924-1930.djvu/27

Ta strona została uwierzytelniona.

patrzę pustką oczodołów,
uwieńczonych rzęsą,
jak przystało
porzuconej kukle,
wprost przed siebie,
w godziny
bezradnością zalane,
i pytam się:
co to znaczy?
Czyż cierpiałam za wiele,
jak na porcelanę,
i żyć zaczynam
z rozpaczy?