Strona:Wykolejony (Gruszecki) 22.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

wysoko podniesie sztandar wiedzy i swobody.
Helcia słuchała słów jego całem swem jestestwem, wiele rzeczy nie rozumiała, wiele się tylko domyślała, ale i jej udzielił się ten zapał, z jakim Stanisław mówił. Słuchała go więc wpatrzona w ciemne oczy i wyrazistą twarz kuzynka, usta jej były na wpół odchylone, na twarzy widniały rumieńce, słuchała go, jak się słucha nieznanej a porywającej życiem muzyki.
I byliby długo rozmawiali, gdyby nie ciotka, która ich oboje do snu napędziła.
Na drugi dzień popołudniu usiedli wszystko troje na ganeczku i Stanisław zaczął czytać swój dramat. Bohaterem był niewolnik, od dziecka wychowany u nieprzyjaciół swego narodu. Budzi się w nim miłość ku córce jego pana, miłość odwzajemniona. Wtem przychodzi chwila walki. Niewolnik słyszy pieśni bojowe, które odzywają się w nim echem rodzinnem. W jego duszy wczyna się walka pomiędzy miłością kochanki a narodu. Zwycięża miłość kraju i w chwili zwycięztwa swoich, ginie na pobojowisku. Tęsknym i ponurym pieśniom pogrzebowym wtoruje rozpacz nieumiejącej umrzeć, a wziętej do niewoli kochanki.
Stanisław umiał czytać, akcentować efekto-