Przyjmij Panie z wyznań moich ofiarę, tę daninę Języka mojego, któryś ukształcił i pobudził, aby „wyznawał Imieniowi twojemu[1]“, ulecz wszystkie kości moje, niech rzekną: „Panie któż podobien tobie[2]?“ Kto się tobie wyznaje, ten cię niczego nie uczy co się w nim dzieje, bo serce tajemnicą zamknięte przed okiem twojém się nie zamknie, ani téż zatwardziałość ludzka twéj ręki odeprzeć nie zdoła, ale twoje miłosierdzie, albo sprawiedliwość pokonywa upór człowieka, gdy się tobie podoba „a nie masz, ktoby się mógł zakryć od gorącości twojéj[3].“
Niechże dusza moja chwali ciebie, aby cię kochała, i niech wyznaje nieskończone twoje miłosierdzie, aby cię chwaliła! Całe stworzenie twoje nieustannym jest hymnem twej chwały: wszelki duch człowieczy własnemi swojemi listy, ku tobie obrócone mi, a istoty żywotne i materyalne, ustami tych którzy je rozważają, ogłaszają chwalę twoję, aby dusza nasza obudziła się ze swéj słabości i odrętwienia, a podniosła się ku tobie, wspierając się na dziełach two-