sza, jedynie na łonie świętej religii nalazł prawdę i rzetelne szczęście, którego wszędzie szukał: któż sobie może tuszyć, że indziéj naleśc je zdoła? a jeżeli sobie tego ani obiecywać, ani pomyśleć o tém nie można: pocóż ociągać się mamy iść za jego przykładem? Weźmy do rąk jego Wyznania: czytajmy je z uwagą, a prawie każdy ujrzy w nich swoje tajne więzy, któremi jeszcze jest silnie ze światem sprzężony; w nich wyczyta wszystkie próżne i udawane tylko uniewinnienia się, wszystkie swoje błache zamiary, któremi sam siebie oszukuje i zawodzi; a które przeszkadzają mu szczerze nawrócić się do Boga Stwórcy naszego istnienia, i celu naszéj szczęśliwości.
Wyznać tu należy wielką nędzę serca ludzkiego! Człowiek żywo pragnie szczęścia, ale prawdziwego szczęścia nie osiągnie, jeżeli swego rozumu światłem wiary nie objaśni, i wszystkich żądań swoich nie uszykuje według nieodmiennego porządku; wié on o tém i wyznaje tę prawdę, a jednak tego nigdy bez nadnaturalnych usiłowań dokazać nie może: aby wyrzec się miał smutnéj wolności, która jest przyczyną naszego skażenia i zguby. Takie to jest panowanie pychy nad człowiekiem, że poważa się odpychać nadprzyrodzone światło, i nienawidzić tego dobra, które jak prawo
Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/13
Ta strona została przepisana.