Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/131

Ta strona została przepisana.


KSIĘGA SZÓSTA.


ROZDZIAŁ I.
Ś. Monika idąc za synem swoim po lądach i morzu, w Medyolanie go znajduje.

O Boże, nadziejo moja od młodości mojéj, gdzieżeś ukrywał się przedemną? dokądżeś się oddalił? czyliżeś mnie ty nie uczynił i nie oddzielił od ziemskich zwierząt i ptastwa powietrznego? Tyś mnie obdarzył światłem rozumu, którego im brakuje: a jednak chodziłem po ciemnéj i śliskiéj drodze; szukałem cię zewnątrz siebie, lecz nie znalazłem Boga serca mojego. Przyszedłem na głębokość morza i nie tuszyłem sobie, alem rozpaczał o znalezieniu prawdy. Przyszła już do mnie i matka moja, silną miłością swoją ku mnie uniesiona, szła odważnie za mną po lądach i morzu, i we wszystkich przygodach od ciebie zabespieczona. W pośród ryczących bałwanów morskich, które śmiercią groziły, i majtków nawet cieszyła, którzy nieznajomych przepaści morza podróżujących pocieszać zwykli; zapewniając im w ocaleniu do lądu przypłynienie; bo w pewném widzeniu tyś jéj zrobił tę obie-