Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/149

Ta strona została przepisana.

więcéj ode mnie się nie odłączał; oraz, by i z nauki prawa odniósł jaki pożytek, wystaraniem się o urząd, dogadzając w tém bardziéj życzeniu rodziców niźli swojemu. W tym zawodzie dopełniał już po trzykroć urzędu assessora z podziwiającą bezstronnością swojego charakteru, gdzie on sam bardziéj dziwił się innym, jakim sposobem złoto nad prawość i niewinność przekładać się ważyli. Próbowano jego prawego charakteru dzielną sprężyną pochlebnych obietnic i groźnéj bojaźni. Sprawował on w Rzymie urząd assessora przy hrabim nad skarbem cesarskim włoskich rozdawnictw: kiedy pewien przeważny senator mając wiele osób swemi dobrodziejstwy ujętych, i grozą sobie poddanych, przywykł nie doznawać żadnéj w sprawach zawady; zwyczajem przeto swéj przewagi pozwolić sobie chciał nie wiem co takiego, czego prawo zabrania; sprzeciwiał się temu Alipiusz. Obiecano mu nagrodę, on pogardził nią, spróbowano groźby, zdeptał ją z podziwieniem prawie wszystkich rzadkiéj stateczności jego umysłu, że nie dał się nakłonić tak sławnemu wszędzie człowiekowi, który tysiącem swoich wpływów mógł dopomódz albo zaszkodzić, że ta nieporuszona dusza okazała się równie obojętną na pragnienie jego przyjaźni, jak na bojaźń nienawiści. Sam nawet sędzia, u którego Alipiusz był assessorem, aczkolwiek opierał się nieprawemu żądaniu, nie chciał jednak sprzeciwić się wyraźnie, ale sprawiedliwą uwagę tego człowieka przytaczając, jego niezezwoleniem swój opór przywodził; i gdyby się do tego był przychylił, Alipiusz gotów był ustąpić ze swego urzędu.
Sama prawie miłość literatury o mało go „do tego raz nie skusiła, żeby za pieniądze z dochodów pretorskich, które były pod, jego zarządem, rękopisma sobie nabywał. Ale poradziwszy się sprawiedliwości, swój zamiar na lepszy zamienił; przenosząc słuszność zakazującą, nad możność która tego doznawała. Mała się to rzecz widzi, ale „kto wierny jest w najmniejszéj rzeczy, i we większéj wierny