Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/187

Ta strona została przepisana.

ręka twoja; i sprawiedliwie podała nas dawnemu grzésznikowi, książęciu śmierci, który namówił wolę naszę, do naśladowania swéj przewrotnéj woli „strąconéj od twéj prawdy;“ Cóż uczyni biédny człowiek? któż go wybawi od tego ciała śmierci? jeżeli nie „łaska twoja przez Jezusa Chrystusa Pana naszego[1])?“ któregoś zrodził spółwiecznym; i stworzył „na początku dróg twoich[2]“ w którym „książę tego świata nie znalazł nic śmierci godnego[3]; “ stał się niewinną śmierci ofiarą; „i przemazał cyrograf dekretu, który był nam przeciwny[4].“
To jest czego owe księgi w sobie nie obejmują; bo księgi świeckie nie mają téj postaci pobożności, tych łez pokutnych ofiary „ducha strapionego, i serca skruszonego i uniżonego[5];“ ani zbawienia ludu twojego, ni owego miasta obiecanego; „ani zadatku Ducha św.[6]“ i kielicha okupu naszego.

Nie słychać tam owéj pieśni zbawiennéj: „izaliż Bogu nie będzie poddana dusza moja? bo od niego zbawienie moje; Bo on i Bóg mój, i Zbawiciel mój, i obrońca mój, niezachwieję się więcéj[7];“ nie słyszy tam nikt tego wezwania: „Pójdźcie do mnie, którzy pracujecie;“ Nie chcą pyszni uczyć się od niego: „że cichym jest i pokornego serca;“ Zakryłeś te rzeczy przed mądremi i roztropnemi, a objawiłeś je maluczkim[8].“ Co innego zapewne jest, ze szczytu leśnéj skały widzieć ojczyznę pokoju, a nie znaleźć drogi, która do niéj prowadzi; i napróżno wyniszczać siły przez bezdroża i manowce, aby uniknąć legowisk i zasadzek uciekających zbiegów od Boga, a przeciw człowiekowi walczących pod dowództwem swego książęcia podobnego im lwa i smoka: a co innego wnijść na drogę prawą, i trzymać się jéj wiodącéj do ojczyzny, czuwaniem najwyższego króla dobrze opa-

  1. Rzym. 7, 23-24.
  2. Przyp. 8, 22.
  3. Jan. 14, 30.
  4. Kolos. 2, 14.
  5. Ps. 50, 19.
  6. II. Kor. 5, 5.
  7. Ps. 61, 2-3.
  8. Mat. 11, 25-28-29.