Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/222

Ta strona została przepisana.

niezawodnie przerwać aż do wyleczenia się i sił nabrania. Lecz skoro zupełna wola służenia tobie i rozważania ciebie samego, „boś ty jest Bogiem“ wznieciła się i ugruntowała w mojém sercu: ty wiész Panie: że i ta rzetelna wymówka wielce mnie ucieszyła, dla złagodzenia nawet obrazy rodziców, którzy od nauczania swych synów nigdy mnie uwolnić nie chcieli.
Pełen takiéj radości, znosiłem cierpliwie ten przeciąg czasu, póki nie upłynął. Nie wiem, dwadzieścia może dni jeszcze zostawało; mężnie jednak znosić je samemu wypadało, odstąpiła mnie albowiem chciwość, która dawmiéj dźwigała połowę ciężaru mojego, i byłbym sam jeden został nim przywalony, gdyby cierpliwość nie była chciwości miejsca zajęła. Obwini mnie zapewne o grzéch który ze sług twoich a braci moich: że z całego serca do żołdu twojego już zapisany, poważałem się jeszcze, acz jednę godzinę siedzieć w katedrze kłamstwa. Nie chcę się z tego tłumaczyć; ale ty Panie nieskończenie miłosierny, czyliżeś mi tego grzéchu nie przebaczył, i w świętéj wodzie z tylu innemi razem haniebnemi i śmiertelnemi grzéchami nie odpuścił?




ROZDZIAŁ III.
Rozprawia o nawróceniu się do wiary ś i o zgonie swych przyjaciół Werekunda i Nebrydyusza.

Szczęśliwy nasz zamiar dotkliwém strapieniem dręczył Werekunda, że więzami tego świata ściśle i mocno trzymany, widział z téj przyczyny niezawodny rozdział towarzystwa naszego, nie będąc jeszcze chrześcianinem, żonę miał chrześciankę. Związek atoli małżeński nad inne zawady był najsilniejszém pętem, które spóźniało jego wnijście na nową drogę powołania naszego; a nie chciał zostać chrześcianinem, jedynie takim sposobem, jaki nie był w jego mocy, (po rozwiązaniu małżeństwa). Z jakąż dobrocią serca ofiaro-