Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/231

Ta strona została przepisana.

foremności nasze. Albowiem w tém dziecięciu nic więcéj nie miałem swojego prócz grzéchu; a jeżeli w twéj bojaźni był wychowany, tyś mnie tém natchnął, nikt inny; więc dary twoje przed tobą wyznaję. Napisałem książkę pod nazwiskiem: „o Mistrzu“ on to w niéj ze mną rozmawia; a umieszczone odpowiedzi pod imieniem rozmawiającego, ty wiesz Panie, że te pomysły są owocem szesnastego roku życia jego. Wyjawiał on przede mną wiele innych myśli, godnych większego jeszcze podziwienia. Przestraszał mnie wprawdzie ten rzadki geniusz. I któryż inny prócz ciebie jest mistrzem takich dziwów.
Rychło powołałeś go z życia na téj ziemi, i dla tego bespieczniéj odświeżam go sobie w pamięci, ani jego wiek dziecięcy, ni on piérwszy młodzieńczy nie trwoży mnie żadną względem téj istoty bojaźnią. Połączyliśmy go jako rówiennika z nami w łasce twojéj, mając go wychować w twojéj nauce pod twemi oczyma; zostaliśmy tedy ochrzczeni, i znikła od razu wszelka niespokojność życia przeszłego. W piérwszych dniach odrodzenia mojego, nie mogłem nasycić się tak słodkiém rozważaniem dziwnych i niezgłębionych układów twoich względem zbawienia rodzaju ludzkiego. Jakiż zdrój łez wy trysnął z mych oczu, żywo będąc poruszony przyjemnym głosem hymnów i pieśni kościoła twojego. Spiéwy te wpływały do moich uszu, a prawdę twoję wlewały do serca mojego; wzniecały we mnie wrzącéj miłości westchnienia: płynęły łzy radosne, w których rzetelnéj doznawałem roskoszy.




ROZDZIAŁ VII.
O wyjawieniu ciał świętych: Gerwazego i Protazego.

Kościół medyolański nie dawno obchodzić zaczął z pociechą i wzajemném do pobożności pobudzaniem się, pienia głosem i sercami bratniemi naprzemian śpiéwane. Przed