sznych, bijąc je, usiłując ile siły dozwalają wszelką na nich wywrzeć złośliwość dla tego, że mu szkodliwego dlań odmówili posłuszeństwa?
Zaczém, słabość niemowlęcych członków jest niewinną, ale nie serce niemowlęcia. Widziałem i bacznie uważałem zazdrością ujęte dziecię; jeszcze mówić nie umiało, a zbladłe roziskrzonemi gniéwem oczyma patrzało na spólnie ssące niemowlę. Rzecz to wiadoma prawie każdemu; matki jednak i karmicielki mniemają, jakoby z téj namiętności dzieci swoje oczyścić zdołały, trudno jednak pojąć jakich środków doborem. Ale jestże to niewinność, gdy małe dziecię napojone już z tego samego piersi źródła mlékiem obficie płynącém, nie może ścierpieć równą potrzebą ściśniętego spólnika, którego życie jedynie tym samym utrzymuje się pokarmem? Lecz pobłażamy cierpliwie tym błędom, nie dla tego, jakoby mniéj szkodliwe, albo zbyt małe były, ale że po niemowlęctwie w następnym wieku znikają. A chociaż podobnym wadom przebaczamy w dziecięciu, w doroślejszym jednak wieku dostrzeżone surowo karcimy.
Ty więc Panie Boże mój, któryś wlał w niemowlę ducha żywota, utworzyłeś ciało (które jak widzimy opatrzyłeś zmysłami, wszystkie pospajałeś członki, i całą najdrobniejszych żyłek osnowę misternieś powiązał, okazałym ozdobiłeś je kształtem, a dla zupełnego zachowania i ocalenia, wszelkiemi żywotnéj istoty ubogaciłeś dążnościami), rozkazujesz mi, abym ciebie z rozwagi tak dziwnego dzieła twojego wysławiał, tobie wyznawał, i wielbił ś. Imię twoje o! ty najwyższy! bo jesteś Bogiem wszechmocnym i nieskończenie dobrym, chociażbyś tylko to uczynił, czego nikt inny zdziałać nie może, tylko ty sam jeden; bo od ciebie pochodzi wszelka zmiana bytu; tyś zawiązkiem wszelkiego kształtu, boś najkształtniejszy, i nieodmienném prawem twojém wszelkie rzeczy urządzasz.
Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/24
Ta strona została przepisana.