żnienie prawdy od fałszu, które w owych sporach czyniłem, obecne jest w méj pamięci.
Widzę prócz tego potrzebę uczynienia przedziału pomiędzy rzeczywistém teraźniejszém ich rozróżnieniem, a przypomnieniem sobie tego samego rozróżnienia w częstych nad niemi moich rozwagach często przedtém powtarzanego. Przywodzę sobie tedy często na pamięć, żem te spory gruntownie rozumiał; a co w obecnym czasie rozróżniam i pojmuję, ściśle chowałem w pamięci: abym to w przyszłości w niéj odświéżyć sobie zdołał, co teraz pojmuję. Więc przypominam sobie, żem pamiętał; i to jeszcze jest silne méj pamięci ramie, które dosięgnie przyszłego nawet wspomnienia o teraźniejszém mojém przypomnieniu ich sobie.
Pamięć zachowuje niemniéj namiętności mojéj duszy nie takim atoli sposobem, jakim są w niéj, gdy jest niemi nabawiona, ale je zachowuje jako w naturze swéj siły. Bo sobie odświéżam w pamięci przeszłą moję wesołość, acz nie jestem wesół; smutek sobie przypominam, chociaż się nie smucę; moję niegdyś bojaźń rozważam już teraz w stanie bespiecznym; ta sama pamięć napomyka mi dawną moję pożądliwość, od któréj swobodny jestem; a niekiedy przeciwnie; mój przeszły smutek wesoło sobie przypominam, a przeszłe radości moje w bolesnym smutku odświéżam.
To podziwiać nie powinno, co się wydarza względem skłonności zmysłowych: inną istotą jest umysł, a inną ciało. Jeżeli sobie przeto z radością odświéżam w pamięci boleść, któréj moje ciało już nie ponosi, nie wiele mnie to dziwi; ale że taki wypadek wypływa z moralnéj skłonności, temu się dziwię, ile że umysł nie jest czém inném tylko pamięcią. Gdy bowiem rzecz jaką polecamy człowiekowi do spamię-