Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/282

Ta strona została przepisana.

łem wiadomość o tobie, i w niéj cię znajduję, ile razy wspomnienie o tobie wznieca się w méj duszy.




ROZDZIAŁ XXVI.
Bóg jest prawdą, któréj radzą się ludzie.

Gdzież tedy znalazłem cię, żem nabrał o tobie wiadomości? Nie było cię przody w mojéj pamięci nim cię poznałem. Gdzież indziéj znalazłem ciebie, żem cię pojął, jeżeli nie w tobie samym nade mną? Pomiędzy tobą a nami niema żadnéj przestrzeni, a jednak przybliżamy się do ciebie i oddalamy bez odległości miejsca; niemylna Prawdo, wyrocznio powszechna, wszędzie ty siedząc na stolicy twéj prawdy odpowiadasz radzącym się ciebie; odpowiedzi twoje wystarczają razem po wszystkich miejscach, dla wszystkich i różnie radzących się ciebie! Ty wszystkim jasno odpowiadasz, lecz nie wszyscy szczérze słuchają. Wszyscy swoje żądania do woli swojéj stosują, lecz ty nie zawsze według ich woli odpowiadasz. Ten zaiste gorliwym jest sługą twoim, który nie z takiem upragnieniem oczekuje od ciebie usłyszeć to, czego on chce, jak raczéj gdy chce wypełniać to, co od ciebie usłyszał.




ROZDZIAŁ XXVII.
Rozczula swoje serce przed Bogiem.

Bardzo późno ukochałem cię piękności tak dawna i tak nowa, zapóźno ukochałem cię niestety! tyś był wewnątrz mnie, ja zaś zewnątrz byłem, zaczém zewnątrz siebie szukałem cię, a szpetność moję zanurzałem w piękności twoich stworzeń; tyś był ze mną lecz ja nie byłem z tobą; daleko od ciebie zatrzymany istotami, które gdyby w tobie nie istniały, nicościąby tylko były. Wzywałeś mnie i wołałeś, a głos twój potężny przerwał moich uszu głuchotę. Tyś za-