Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/288

Ta strona została przepisana.

rów nam proszącym ciebie udzielasz; a cokolwiek dobrego jeszcze przed modlitwą odebraliśmy, tyś nas tém obdarzył; i abyśmy uznali odebrane twoje dobrodziejstwa, i to jeszcze od ciebie mamy. Nigdym nie był skłonny do pijaństwa; lecz znałem pijaków, którzy przy twéj pomocy wstrzemięźliwymi zostali. Ty przeto czynisz, że jedni nie będą tém, czém nigdy nie byli; drudzy zaś aby nie zawsze byli tém, czém piérwéj byli, aby niemniéj piérwsi jak drudzy wiedzieli, przez kogo się to stało, i komu za tę łaskę dziękować mają. Słyszałem prócz tego inny głos: „Nie chodź za pożądliwościami twojemi a odwracaj się od swéj woli[1].“ Łaska twoja inne jeszcze podyktowała mi słowa, które bardzo polubiłem: „Bo choćbyśmy jedli, nic nam nie przybywa: a choćbyśmy nie jedli nic nam nie ubywa[2].“ Przez to rozumieć się ma: że ani piérwsze uczyni mnie bogatym, ani drugie biednym. Ale i te słowa zachowałem w méj pamięci: „Wszędy i we wszystkiém jestem wyćwiczony, umiem i nasyconym być i łaknąć, i obfitować i niedostatek cierpieć; wszystko mogę, w tym który mnie umacnia[3].“ Oto mówi żołniérz z niebieskich obozów; jestże to język śmiertelnego prochu, jakim my jesteśmy? Ale pomnij o Panie: „że prochem jesteśmy[4],“ żeś człowieka z prochu udziałał; „zginął i znowu znaleziony jest[5].“ Ale ani twój Posłannik nie miał z siebie samego téj siły duszy, bo i on równie jak my był garstką prochu, którego słowa z twego natchnienia mówione, roznieciły w mojém sercu miłość ku niemu: „Wszystko mogę w tym, mówi on, który mnie umacnia[6].“ Umocnij mnie o Boże, abym zdołał pełnić przykazania twoje! daj co nakazujesz, a rozkaż czego chcesz. Wyznaje on, „że to wziął, a że się chlubi, w Panu się chlubi[7].“ Słyszałem innego, który udawał się do ciebie z prośbą aby odebrał, mówiąc: „oddal ode mnie pożądliwość brzucha[8].“ Czyliż to nie są jasne dowo-

  1. Ekkles. 18, 30.
  2. I. Kor. 8, 8.
  3. Filipen. 4, 12-13.
  4. Ks. Rodz. 3, 19.
  5. Łuk. 15, 32.
  6. Filip.4, 13.
  7. I.Kor. 1, 31.
  8. Ekkl. 23, 6.