Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/343

Ta strona została przepisana.


KSIĘGA DWUNASTA.


ROZDZIAŁ I.
Dochodzenie prawdy z trudnością przychodzi.

Serce moje dokłada wielkiego usiłowania Panie, w tém biédném życiu, pobudzane słowami Pisma ś., którego sens chcąc zrozumieć, pełne jest wątpliwości. Dla tego to w szumnéj mowie czuć się daje ów bogaty niedostatek ludzkiego pojęcia, bo dochodzenie prawdy kosztuje daleko więcéj słów, niźli jéj odkrycie; równie, jak prośba o łaskę dłużéj trwa, niżeli samo uproszenie; ręka pracowiciéj kołata do drzwi o jałmużnę, niźli druga, która ją odbiera. Ale mamy twoje przyrzeczenie, i któż wydrze nam jego skutek? „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam[1]. Proście a będzie wam dano, szukajcie i najdziecie, kołaczcie a będzie wam otworzono; bo wszelki który prosi bierze, a kto szuka najdzie: a temu co kołacze, będzie otworzono[2].“ Twoje to są przyrzeczenia Panie, któż będzie się lękał zawodu w obietnicy, skoro sama prawda skutek zaręcza.




  1. Serce
  2. Mat. 7, 7-8.