milczeć będziesz? Oto w chwili niniejszéj wyrywasz z téj pożerającéj przepaści duszę, która cię szuka roskoszy twoich spragniona, której serce woła do ciebie: „Szukało cię oblicze moje, oblicza twego Panie szukać będę [1].“ Daleko błądziłem od oblicza twojego, czarną namiętnością zaślepiony. Albowiem nie nogami ni miejsca odległością oddalamy się od ciebie, albo ku tobie zbliżamy. Czyliż twój syn [2] młodszy użył koni lub wozu, lub okrętu, albo na widzialnych skrzydłach uleciał; albo téż pieszo oddalił się od ciebie, by w odległéj krainie oddał się rozwiozłości życia i strwonił to, co odebrał od ciebie przy swoim odjeździe? Czuły Ojcze! żeś mu szczodrobliwie dał wtedy część majętności, która na niego przypadała: czulszy daleko dla uciśnionego twardą nędzą w utrapionym jego powrocie. Przywiedziona tu przypowieść wyświeca tę prawdę, że zanurzanie się w żądzy nieczystéj otacza nas ciemnościami, i od jasności oblicza twojego oddala. Spojrzyj Panie Boże z nieodmienną cierpliwością i rozważ, z jaką wiernością synowie ludzcy zachowują grammatyczne warunki od piérwszych nauczycieli mowy przyjęte; a jak odważnie zaniedbują nieodmienne, przez ciebie ustanowione wiecznego ich zbawienia warunki, tak dalece, że kto te dawne ustawy wymawiania i brzmienia zachowuje, albo ich naucza, jeżeliby przeciwko prawidłu grammatyki zapomniał ostro wymawiać piérwszą zgłoskę wyrazu i powiedział: „cłowiek, zamiast człowiek“ bardziéj tém obraża uszy słuchających, jak żeby przeciwko wyraźnemu prawu twojemu nie nawidził swego współbrata równego sobie człowieka. Któż nie uzna téj prawdy, że złe, którém nasz nieprzyjaciel uciska nas, nie tak nam szkodzi, jak raczéj szkodzi nam własna nienawiść nasza, którą się ku niemu unosim; niemniéj że prześladowca nie tak szkodliwie niszczy prześladowaniem swojego przeciwnika, jak niszczy i trapi swoje własne serce waśnieniem.
Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/39
Ta strona została przepisana.