Jak bowiem jesteś sam istotą konieczną, istotą nieodmienną, tak niemniéj sam jesteś wiadomością nieodmienną, i wolą nieodmienną. Zaczém twoja istota wié i chce nieodmiennie; twoja wiadomość jest i chce nieodmiennie; wola twoja jest i wié nieodmiennie. I nigdy to nie będzie sprawiedliwą rzeczą przed tobą: że, jak światło nieodmienne poznaje siebie samo zupełnie, by tak poznane było od światła oświeconego i zmianie uległego. Podobnie „moja dusza jest jako ziemia bez wody przed obliczem twojém[1];“ bo jako sama z siebie nie ma czém objaśnić się, tak równie sama sobą nasycić się nie może. „Albowiem u ciebie jest zdrój żywota, a w światłości twojéj widzieć będziem światłość[2].“
Czyjaż to ręka zgromadziła w jedno ciało te wody gorzkie, owych ludzi światowych? Wszyscy dążą do jednego i tego samego celu doczesnéj i ziemskiéj szczęśliwości, dla któréj wszystko działają, chociaż niezliczona rozmaitość trosk i zabiegów miota niemi po morzu świata. Któż inny zgromadził je jeźli nie ty Panie, któryś powiedział: „aby się zebrały wody na jedno miejsce, i aby pokazała się sucha[3],“ twéj łaski pragnąca? Panie „twojém jest morze, tyś je udziałał, a suchą ziemię twoje ręce ukształciły[4].“ Albowiem nie gorycz woli, ale połączenie się owych wód imie morza wzięło; bo ty poskramiasz przewrotne pożądliwości dusz, i kładziesz granice, za które przechodzić im nie wolno; i aby w tym silnym okresie, ich fale same o siebie się roztrącały; a tym sposobem formujesz morze świata, rządzisz niém po-