innemu rozeznanie duchów, innemu dar języków. Wszystkie te łaski są jako gwiazdy; dziełem jednego i tego samego Ducha, który każdemu udziela swych darów podług swéj woli, i rozstawia na właściwych miejscach te gwiazdy dla zbawiennego ludzi oświecenia.
Mowa umiejętności obejmująca w sobie wszystkie święte tajemnice, właśnie jak znaki niebieskie, które zmieniają się według czasów jak łuna księżyca; niemniéj inne dary duchowne, które potém przyrównałem do gwiazd, jak daleko różnią się od światła mądrości, którém z radością jaśnieje dzień wyżéj namieniony, tak jedynie są uważane jako piérwsze gwiazdy nocy. Są jednak te słabsze światła potrzebne tym, których ciała jeszcze nie są duchem owionione, i do których roztropny twój sługa nie mógł mówić językiem mądrości, jakim mówi z doskonałemi[1].
By przeto człowiek wierzący, właśnie jak niemowlę w Chrystusie, mlékiem jeszcze karmiony, dopóki nie będzie zdolny używać stałego pokarmu, i póki nie wzmocni się wźrok jego oczu, by mógł śmiało patrzeć na słońce: nie mniemał że wśród ciemnéj nocy jest opuszczonym, ale tym czasem zaspakajał się światłem gwiazd i księżyca. Tak rozprawiasz z nami w twéj księdze, firmamencie pisma twojego, nieskończona Mądrości nasz Boże! i podnosisz poziomy nasz umysł, byśmy przez głęboką i dziwną rozwagę rozróżniać umieli wszystkie rzeczy, lubo jeszcze zostajemy w okresie postaci, czasów, dni i lat.
Ale piérwéj „omyjcie się i czystemi bądźcie, odejmijcie złość myśli waszych od oczu moich[2],“ aby okazała się sucha ziemia. „Uczcie się dobrze czynić, wymierzajcie spra-