Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/424

Ta strona została przepisana.

Potém, rozumną tę duszę, tobie samemu poddaną i niepotrzebującą iść za przewodnią żadnéj ludzkiéj powagi, odnowiłeś na wyobrażenie i podobieństwo twoje; tudzież celującéj sile rozumu poddałeś czynność z rozumem zgodną, właśnie jak niewiastę mężowi; gdy słudzy twoi w tém życiu potrzebni są zawsze prawowiernym aby im wskazywali drogę do doskonałości, chciałeś przeto: iżby wierni, datkiem dobroczynnym opatrzali ich doczesne potrzeby, i te uczynki wiernych są zapisane do dziennika wiecznego żywota. Widzimy te wszystkie dzieła, i widzimy, że są bardzo dobre; albo raczéj, ty widzisz je w nas; bo łaska twoja wylała na nas dar Ducha twojego, za którego pomocą widzimy je i ciebie w nich kochamy.




ROZDZIAŁ XXXV.
Żąda pokoju.

Panie Boże, ty nieprzeczerpany zdroju wszelkiego dobra naszego, obdarz nas pokojem! pokojem odpoczynku, pokojem twego Sabatu, pokojem bez zmroku i wieczora! Zaiste, cały ten podziwem zachwycający porządek, i ta piękna harmonia tak wybornych stworzeń przeminie, skoro się zakończy ich czas zakreślony; będą miały swój wieczór jak mają poranek, o czém Pismo namienia.




ROZDZIAŁ XXXVI.
Siódmy dzień, nie miał wieczora.

Ale dzień siódmy, nie ma wieczora, ani zachodu, boś go poświęcił by trwał wiecznie, a jako ty po ukończeniu bardzo dobrych dzieł twoich, aczkolwiek działałeś je w spoczynku, siódmego dnia odpocząłeś: tak równie i my, według