Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/440

Ta strona została przepisana.

mniéj wiarę Augustyna w owym czasie jego bytności w Medyolanie, cudowne wykrycie ciał śś. Protazego i Gerwazego, które ś. Ambrożemu objawione były. Wspomnieni męczennicy cierpieli w Medyolanie za panowania cesarzów Marka Aureliusza i Lucyusza Werusa około roku 167, a wydobyte były z ziemi bez skazy r. 387, zaczém blisko 220 lat w ziemi całe leżały[1]. Nie długo potém Augustyn z matką swoją i z przyjaciółmi opuścił Medyolan, przeniósł się do Rzymu, a zabawiwszy w tém mieście do Września tegoż roku 387, przedsięwziął powrót do Afryki; przybył do nadmorskiego miasta Ostyi, i gdy tamże zażywał odpoczynku z odbytéj podróży, oczekując pory żeglugi: trafiło się pewnego dnia przy końcu Października, że Augustyn z matką swoją stanąwszy przy oknie, które wychodziło do ogrodu, w słodkiém uniesieniu myśli i serca rozmawiał z nią o szczęściu przyszłego żywota, aliści po pięciu dniach od owéj rozmowy, Monika gwałtowną febrą ujęta została, a dziewiątego dnia choroby dokonała dni życia swojego[2]. Uczynił Augustyn swéj matce tę ostatnią, lecz nader bolesną usługę: swojemi rękoma zamknął jéj zgasłe oczy! nieznośna żałość, ze straty najlepszéj matki, strumieniami łez w jego sercu wezbrana, przez oczy wylać się chciała, ale męski i chrześcijański umysł jego wstrzymał ją, bo tak w myśli sobie mówił: że Monika ani nędznie, ani wcale nie umarła, lecz tylko do lepszego przeniosła się żywota. Po śmierci swéj matki Augustyn nie odpłynął odrazu do Afryki, bądź to, że już pora żeglugi upłynęła; bądź téż, z bojaźni wojny; bo wtedy właśnie Maxymus z wojskiem swojém nachodził Afrykę; ale zatrzymał się we Włoszech, zabawił w Rzymie aże do Sierpnia przyszłego roku. W tymże czasie pisał: O obyczajach katolickiego kościoła; o obyczajach Manicheuszów; o własności duszy, i trzy księgi o użyciu wolnéj woli.

  1. Boroniusza Roczniki: rok 163. Ś. Augustyna w ks. 22, rozd. 8, o Mieście Bożém.
  2. Wyzn. ks. dziewiąta, rozd. X.