Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/463

Ta strona została przepisana.

była obsadzona, inną tedy drogą przybył na przeznaczone miejsce: skoro się o tém późniéj dowiedział, z duchowieństwem które miał ze sobą, podziękował Bogu wybawcy za swoje ocalenie.
405 roku, kiedy Donatyści pohamować nie chcieli swoich zawziętości, lecz przeciwnie srogie gwałty i spustoszenia rozszerzali w okolicach Hippony: Augustyn litując się ucisku prawowiernego ludu, zmuszony został udać się z prośbą do Cecyliana namiestnika cesarskiego w Numidyi, aby poskromił Donatystów okrucieństwa i zawichrzenia, przechodzące złośliwość Aryanów i innych kacerzy. To téż spowodowało Honoryusza cesarza, że w tym samym roku ogłosił przeciwko nim surowe prawa i rozmaite kary, ale Augustyn wstawiał się i prosił za nimi.
407 roku, znowu przyszło Augustynowi do sławnéj dysputy w religijnéj materyi z Felixem Manicheuszem z liczby wybranych. Przybył on w Sierpniu do Hippony odświeżyć swoję sektę, którą Augustyn już przydeptał i wymiótł z tego miasta. Felix zdawał się nauką i geniuszem przewyższać owego Fortunata, o którym już wyżéj mówiliśmy, lecz Augustyn swoją nauką i dowodami prawdy, w dwudniowéj rozprawie publicznie w kościele tak ze wszystkich stron zwarł Felixa, że na piśmie daném potępił Manesa i jego naukę i prawym został katolikiem.
Widząc biskupi katoliccy, że Donatyści nie chcą przyzwolić na pojedyncze z nimi w materyi religijnéj rozmowy, udali się w tym celu do cesarza Honoryusza; na ich tedy prośbę cesarz wydał r. 410 swój rozkaz Donatystom, aby publiczną rozprawę odprawili z katolikami, skoro się od dobrowolnéj uchylają; mianował zarazem Trybuna Marcelina cnotliwego i roztropnego męża, aby téj rozprawie przodkował. Zebrało się do Kartaginy biskupów Donatystów 270, katolickich 206. Trybun Marcelin rozkazał, aby katolicy i Donatyści wybrali z pomiędzy siebie po siedmiu biskupów