Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/74

Ta strona została przepisana.

serca rokoszem i mowy bluźnierstwem srożą się na ciebie, i przeciw „ościeniowi wierzgają[1];” czyli, gdy roztrąciwszy wszelkie szranki ludzkiego towarzystwa, śmiało cieszą się ze swéj grabieży i rokosznych związków, któremi swój osobisty interes albo prywatną zemstę podnoszą. Takiemi nieprawościami poniżają się wszyscy, którzy opuszczają ciebie źródło życia jedynego i prawdziwego Stwórcę i Rządzcę świata, a osobistą dumą swoją uwodząc się, miasto ciebie miłują w części jaki przedmiot błędu i fałszu. Z ukorzoną więc pobożnością do ciebie powrócić tylko możemy; i wtedy nas wybawiasz z przepaści złego nałogu. Na wyznanie grzesznika łaskawy Boże, wysłuchujesz westchnienia więźniów, i kruszysz nasze kajdany, któremiśmy sami siebie okuli; jeśli nie będziem już więcéj podnosić przeciw tobie piekielnego rogu fałszywéj i przewrotnéj wolności, pragnąc przez łakomstwo posiadać coraz więcéj, z niebespieczeństwem utraty wszystkiego, przekładając nasze osobiste dobro, nad ciebie jedyne dobro wszelkiéj istoty.




ROZDZIAŁ IX.
Bóg inaczéj sądzi ludzkie uczynki, a inaczéj ludzie.

Lecz pomiędzy nierządami, zbrodniami i tak wielą nieprawościami: są jeszcze grzéchy postępujących drogą cnoty, które sprawiedliwi sędziowie, według doskonałości prawidła, z jednéj strony ganią, a z drugiéj pobłażają im w nadziei przyszłego cnoty owocu: podobnie jak zboże zielone obiecuje hojne żniwo. Są niemniéj niektóre uczynki, podobne do nierządów lub zbrodni, a jednak nie są grzéchem, ponieważ nie obrażają ani ciebie nasz Boże, ani téż ludzkiego towarzystwa, i takiemi są niektóre rzeczy, które sobie zaoszczędzamy dla prowadzenia życia stósownie do potrzeby swego czasu, a nie pewną jest rzeczą posądzać, czyli to

  1. Dzieje Ap. 9, 5.