Strona:X de Montépin Dziecię nieszczęścia.djvu/484

Ta strona została skorygowana.

Czekam cię Blanko.. Przybądź, przybądź prędko... i ocal mnie, jeżeli możesz!

Berta“.

Pani de Nathon włożyła do koperty ten list rozpaczliwy, wypisała adres drżącą ręką, otarła łzy i nacisnęła guzik od dzwonka elektrycznego.
— Ten list zanieść natychmiast do pani baronowej de Vergy — rzekła do lokaja, który przybył w tejże chwili po rozkazy — i czekać na odpowiedź.
W godzinę zjawił się tenże sam służący.
— I cóż! — spytała go Berta niespokojna.
— Pani baronowa jest w Wersalu — odpowiedział. — Powróci dopiero jutro... Zostawiłem jej pannie służącej list pani hrabiny.
Berta skinęła głową.
Lokaj wyszedł, a nieszczęśliwa kobieta osunęła się na fotel, szepcząc:
— Nawet traf jest przeciw mnie!.. Wszystko mnie opuszcza.. Ha! więc sama się nie opuszczę... Zostaje mi ostatnia nadzieja... Pójdę do Armanda i jeżeli będzie potrzeba, powiem mu, że jest moim synem!..


XXII.

Armand Fangel powrócił z Pól Elizejskich w bardzo dobrym humorze.
Przechadzka i świeże powietrze usunęły rozgorączkowanie, powstałe z rozmowy z hrabią. Teraz